Popularność rapu w dzisiejszych czasach

Rap został wpisany do rozdziału historii. Zrobił to, bezceremonialnie je zrywając i wypełniając liniami. Świadczą o tym liczby: ponad połowa utworów na liście Billboard Hot 100 Chart to piosenki hip-hopowe, a z 10 najczęściej słuchanych artystów w Stanach Zjednoczonych tylko jeden artysta nie jest związany z tym gatunkiem.

Polskie listy przebojów

Oczywiście popularność rapu jest nie tylko za granicą. Wystarczy podążać za listą OLiS, oficjalnym detalicznym wykazem ZPAV w Polsce. Na ostatniej liście do tej kategorii należy 12 z 50 pozycji. To dobry wynik, biorąc pod uwagę popularne piosenki, które pojawiły się na OLiS oraz kompilację zagranicznych gigantów muzyki pop. Warto też spojrzeć na najwyższy punkt rankingu – pierwsze miejsce należy do Małacha, nieco dalej, bo na czwartym miejscu jest duet Taconafide i płyta Soma. Idąc nieco dalej, ale wciąż w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się albumów, znajduje się dwóch raperów – Kali i KęKe. Aby lepiej zrozumieć, jak rap przeszedł z podwórka do głównego nurtu, najlepiej przyjrzeć się co roku najlepiej sprzedającym się albumom. Lista pokazuje również, jak zmieniły się gusta muzyczne zwykłych polskich słuchaczy w ciągu ostatnich kilku lat.

Muzyka w internecie

Według dorocznego raportu Nielsen Music Company z lipca ubiegłego roku, po raz pierwszy w historii rap i R&B stały się najpopularniejszym gatunkiem muzycznym w Stanach Zjednoczonych, wyprzedzając muzykę rockową. Technicznie rzecz biorąc, głównym powodem tej sytuacji jest Internet, a dokładniej jego udział w dystrybucji muzyki. Ze względu na rosnącą popularność platform takich jak Spotify, Soundcloud i YouTube, odtwarzanie, oglądanie i sprzedaż cyfrowa bezpośrednio przekładają się na ogólne wyniki sprzedaży.

Tworząc rankingi i kategoryzując utwory, wspomniane wyżej rankingi Billboardu, a nawet Związek Polskich Producentów Audiowizualnych przyjęły tę zasadę, która nagradza nasz kraj w postaci złotych, platynowych i diamentowych krążków. Do niedawna przelicznik w Polsce zakładał, że liczba 2500 odsłuchań dowolnego utworu na albumie jest równoważna sprzedaży albumu. Została jednak zmodyfikowana 1 marca 2017 r. Wartość przychodu z tytułu dowolnego tytułu albumu dla danego utworu przypisana do streamingu wynosi 20 zł, co stanowi równowartość sprzedaży 1 albumu. Krótko mówiąc, wydawcy muszą udowodnić, że zarabiają dzięki streamingowi. 20 zł przychodu = 1 sprzedany album.

Rynek amerykański lepiej odzwierciedla skalę tego, co dzieje się w muzyce, aw tym kraju 7 na 10 singli to piosenki rapowe. Najwięksi sukcesy to Lil Uzi Vert, Post Malone i Kendrick Lamar. Każdy z tych wykonawców miał swoją pracę ponad 800 milionów razy. Ostatnie Billboard Music Awards również doskonale to podkreśliły – wspomniany Lamar zdobył aż 5 nagród, w tym w kategorii Najpopularniejszy Artysta, Najlepszy Raper czy Najlepszy Album Rapowy w Mediach Streamingowych. Inne gatunki przy takiej liczbie wydają się blade.

Do tej pory, w dominacji muzyki rockowej, Metallica sprzedała 1,8 miliona albumów (w tym 10 piosenek i 1500 strumieniowych płatnych pobrań). Najpopularniejszy artysta na tablicy ogłoszeń, raper Drake, pobił ten wynik z ponad 3 milionami rekordów.